ul. Wolności 540E, 41-806 Zabrze    |    gabinet czynny: pn - czw: 9.00 - 20.00, pt: 9.00-14.00    | facebook blog
32/ 376 91 60    517 607 095
Telefon
Zadzwoń do nas!
Lokalizacja
Pokaż trasę dojazdu

Blog

"Dziś wiele mówi się o bondingu, szczególnie w kontekście poprawy estetyki zębów przednich. Wiele również mówi się o wspaniałych efektach, dlatego nie dziwią mnie częste pytania pacjentów właśnie o ten konkretny zabieg. Zacznijmy jednak od tego, że wykorzystywanie żywic kompozytowych w stomatologii nie jest niczym nowym." -  pisze dla Was dr Katarzyna Pakosz

Przypomnijmy, że bonding polega na pokrywaniu całej powierzchni językowej zębów przednich właśnie kompozytem (czyli tworzeniu takich kompozytowych licówek) i wykonuje się go przede wszystkim w celu estetycznej poprawy ich wyglądu. Dzięki bondingowi możemy wyrównać proporcję zębów, korygując wizualnie ich ustawienie, poprawić ich kształt czy wyrównać koloryt. Czasem stosujemy bonding, gdy pacjent chce pozbyć się diastemy (szpary między zębami) lub gdy został skierowany do gabinetu po leczeniu ortodontycznym w celu korekty estetycznej.

Zalety bondingu

Na pewno atutem bondingu są szybkie efekty, bo zabieg przeprowadzamy na jednej wizycie. Oczywiście przy założeniu, że ząb/ zęby nie wymagają leczenia (nie ma próchnicy). Bonding nie wymaga również szlifowania zębów i jest odwracalny, co ma znaczenie przy planowaniu przez pacjenta w późniejszym czasie np. licówek. Podczas zabiegu przygotowujemy powierzchnię zęba, używając piaskarki abrazyjnej (to daje nam większą retencję żywicy do tkanek własnych zęba), później nakładamy kompozyt, odpowiednio korygując nim estetykę. Obecnie kompozyty mają dużo lepsze parametry, jeśli chodzi o plastyczność, polerowalność, przezierność niż jeszcze 15 lat temu,  dlatego rezultaty są naturalne i bardzo ładne.

Bonding daje ładne efekty np. przy nierównym kolorycie zębów. Czasem się zdarza, że zdrowy ząb ma przebarwione struktury szkliwne (niektóre choroby ogólnoustrojowe predysponują do takiego nierównego koloru, związane jest to z kolorem zębiny). Wtedy pokrycie go żywicą kompozytową może być dobrym rozwiązaniem. Warto jednak przedyskutować z lekarzem najlepszą metodę, bo często, np. w przypadku niesatysfakcjonującego koloru wystarczy zastosować wybielanie.

Czy zawsze bonding?

Bonding możemy zastosować również w przypadku, gdy zostały naruszone brzegi sieczne zęba, ale należy się zastanowić, czy taka procedura jest konieczna. Weźmy przykład z naszego gabinetu. Nasza pacjentka, pijąc wodę, uderzyła szklaną butelką w ząb, powodując jego uszczerbienie. Czyli typowa sytuacja urazowa. W takim przypadku wystarczy odbudowa tej części zęba. Nie ma konieczności pokrywania kompozytem całej powierzchni wargowej, skupiamy się tylko na elemencie, który został uszkodzony. Jakość dzisiejszych kompozytów, a także materiałów pomocniczych, m.in. past polerskich pomaga uzyskać naturalny efekt, bez widocznej linii przejścia między kompozytem a tkanką własną zęba. Inny przykład. Pacjent zgłosił się do gabinetu, ponieważ zauważył, że jego jedynka jest wyszczerbiona. Nie doszło ani do urazu, ani pęknięcia w szkliwie. Zanim zdecydujemy się na zabieg bondingu, sprawdzamy czy nie występuje przeciążeniu w zgryzie. Jeżeli występuje, odbudowa kompozytowa na nic się nie zda, za jakiś czas znów pojawi się ten sam problem. W tym przypadku musimy najpierw przeanalizować zgryz pacjenta, a następnie przeprowadzić rekonstrukcję w odcinkach bocznych (tzw. podwyższenie zwarcia). Dopiero w następnym kroku, gdy uzyskamy miejsce dla zębów przednich, możemy skupić się na estetycznej korekcie.  Trzeba zdawać sobie sprawę, że zgryz na przestrzeni lat u każdego z nas się zmienia. Zęby ścierają się w sposób naturalny, ale również z powodu zaciskania zębów czy bruksizmu mogą ścierać się szybciej, i ma to zawsze wpływ na zęby w odcinku przednim.

Bonding. Czy warto?

Zabieg daje bardzo ładne efekty i wielu naszych pacjentów dzięki niemu cieszy się dziś ładniejszym uśmiechem. Przypomnijmy przy drobnych korektach estetycznych i zawsze w odcinku przednim. Trzeba też pamiętać, że bonding nie jest też rozwiązaniem ostatecznym, kompozyt w porównaniu z porcelaną jest mniej trwały i zabieg będzie wymagał powtarzania, zgłaszania się na cykliczne wizyty w celu polerowania. Wymaga również od pacjenta doskonałej higieny jamy ustnej. Jeśli nie będzie używał systematycznie nitki dentystycznej, nie zastosuje się do zaleceń higienistki, najprawdopodobniej wokół wypełnień, przydziąsłowo pojawi się próchnica wtórna, która będzie wymagała leczenia. Zawsze w przypadku gdy pacjent ma problemy z poprawną higieną jamy ustnej lub ma większe tendencje do próchnicy odradzam to rozwiązanie.

Rzeczywistość vs świat wirtualny

Chciałabym zwrócić też uwagę, by nie sugerować się aż tak mocno tym, co pokazuje nam internet czy telewizja. Idealne uśmiechy bardzo często to efekt kosztownych zabiegów stomatologicznych, nie mówiąc już o instagramowych  filtrach, które podkręcają rzeczywistość i z naturalnym uśmiechem niewiele mają wspólnego. Mam wrażenie, że promowana w ostatnim czasie estetyka uśmiechu szczególnie mocno w Polsce i krajach wschodnich ma na celu przede wszystkim pokazać, że ładne zęby to tylko takie, które są bardzo białe. Warto zwrócić uwagę, że na Zachodzie w krajach takich jak Niemcy, Austria czy Włochy synonimem zdrowych zębów nie jest ich biel, a zdrowie i naturalny wygląd. Rzecz jasna, jeśli ktoś chce poprawić estetykę uśmiechu, spędza mu ona sen z powiek, jak najbardziej powinien o to zadbać. W przypadku drobnych korekt estetycznych bonding się sprawdzi. Zacznijmy jednak od dobrej kolejności – najpierw profilaktyka, dobra higiena jamy ustnej, wyleczone zęby i zdrowe dziąsła.  Dopiero później estetyka uśmiechu.

 

Może Cię również zainteresować artykuł dr Pakosz: Okluzja a ścieranie zębów.

 

Wróć